Lubię stare przedwojenne domy, te drewniane z czarnych bali. One dają poczucie bezpieczeństwa i uspokajają człowieka. W wielu z nich już nikt nie mieszka i często umierają wraz z ostatnimi właścicielami. Ja pamiętam taki dom moich dziadków z mojego dzieciństwa. Dom, w którym rodzili się i umierali ludzie, schronienie dla niemal czterech pokoleń przed deszczem, wiatrem i mrozem. [więcej: OKIEM STUDENTA]
Korzystanie ze strony oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookie, które są zapisywane w folderze przeglądarki.
Więcej informacji można znaleźć w zakładce Polityka Cookies.
Akceptuję